5 grudnia 2024 roku Sejm przyjął ustawę, która może całkowicie zmienić sposób, w jaki Polska przygotowuje się na zagrożenia – zarówno te naturalne, jak i wywołane przez człowieka. Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej, obowiązująca od 1 stycznia 2025 r., to największa reforma systemu bezpieczeństwa cywilnego od kilkudziesięciu lat.
Nie jest to kolejny martwy dokument. To próba stworzenia spójnego, nowoczesnego systemu, w którym każdy – od władz lokalnych po zwykłego obywatela – wie, co robić, gdy zawyją syreny, a w telefonie pojawi się komunikat RCB.
Co właściwie się zmienia?
Dotychczas wiele kwestii dotyczących ochrony ludności i obrony cywilnej funkcjonowało w oderwaniu od siebie. Obowiązki były rozproszone po różnych ustawach, a odpowiedzialność często rozmyta. Nowa ustawa po raz pierwszy łączy te wszystkie elementy w jeden system – od planowania i finansowania, przez infrastrukturę schronową, aż po edukację i szkolenia obywateli.
Państwo zobowiązuje się teraz, że co roku przeznaczy co najmniej 0,3% PKB na ochronę ludności i obronę cywilną. To ogromna zmiana – bo do tej pory środki na te cele były traktowane jako „rezerwa uznaniowa”. Teraz bezpieczeństwo cywilne stało się strategicznym filarem obronności kraju.
Powstaje też Program Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej – dokument, który wyznaczy kierunki działania dla samorządów, wojewodów i instytucji centralnych. To właśnie w jego ramach określane będą standardy reagowania, edukacji i przygotowania obiektów ochronnych.
Schrony, syreny i realne przygotowanie
Jednym z najczęściej dyskutowanych tematów ustawy są tzw. obiekty zbiorowej ochrony – czyli schrony, ukrycia i inne miejsca, które mają zapewnić bezpieczeństwo ludności w sytuacji zagrożenia.
Po raz pierwszy ustawodawca jasno określił, jak mają być budowane, ewidencjonowane i utrzymywane. Właściciele oraz zarządcy takich miejsc mają obowiązek ich zgłoszenia i utrzymania w gotowości.
Ustawa porządkuje również zasady działania systemu alarmowania i ostrzegania. W praktyce oznacza to, że gdy pojawi się zagrożenie – sygnały dźwiękowe, komunikaty w telefonach i powiadomienia lokalne mają działać szybciej, spójniej i być lepiej skoordynowane między gminami, powiatami i województwami.
Ale to nie tylko kwestia infrastruktury. Równie ważna jest edukacja i przygotowanie ludzi. Bo nawet najlepiej wyposażony schron nic nie da, jeśli nikt nie będzie wiedział, jak do niego trafić. Dlatego ustawa wprowadza obowiązek szkoleń i ćwiczeń z zakresu reagowania na zagrożenia. I tutaj otwiera się nowy, bardzo ciekawy rozdział.
Kto może szkolić i jak?
Szkolenia z ochrony ludności nie będą już „zajęciami na papierze”. Ustawa zapowiada, że Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji określi programy, standardy i wymagania dla podmiotów prowadzących szkolenia.
Oznacza to, że będą mogły je prowadzić tylko te instytucje i firmy, które rzeczywiście dysponują odpowiednim zapleczem, wiedzą i technologią.
To ogromna szansa dla sektora edukacyjnego i szkoleniowego – od szkół i uczelni, po firmy zajmujące się bezpieczeństwem i nowymi technologiami. W praktyce szkolenia będą musiały obejmować nie tylko teorię, ale też symulacje sytuacji kryzysowych – takie, które pozwalają uczestnikom realnie przećwiczyć reakcję w warunkach stresu, presji i ograniczonego czasu.
Wirtualna rzeczywistość w służbie obrony cywilnej
Właśnie w tym miejscu pojawia się rola naszej firmy – EHS VR.
Od kilku lat tworzymy immersyjne szkolenia w wirtualnej rzeczywistości, które pozwalają doświadczać sytuacji kryzysowych w sposób całkowicie bezpieczny, ale niezwykle realistyczny.
W naszym nowym module „Ochrona Ludności i Obrona Cywilna” znajdują się aplikacje VR, które krok po kroku uczą, jak reagować w sytuacji alarmu, jak postępować przy skażeniu chemicznym, jak przygotować się do ewakuacji czy jak udzielić pomocy poszkodowanym.
W jednej z naszych symulacji gracz znajduje się w mieszkaniu, gdy w telewizorze przerywany jest program i pojawia się komunikat:
| „Uwaga! Uwaga! Ogłaszam alarm powietrzny!”
Od tej chwili użytkownik musi działać: wyłączyć gaz, zamknąć okna, zabezpieczyć mieszkanie, zabrać plecak ewakuacyjny, pomóc sąsiadom.
To nie jest sucha teoria – to emocjonalne, interaktywne doświadczenie, które zostaje w pamięci i uczy realnych odruchów.
Właśnie takie rozwiązania mogą stanowić praktyczne narzędzie wdrażania nowej ustawy – w szkołach, urzędach, zakładach pracy, a także w administracji samorządowej. Dzięki VR można szkolić masowo, szybko i bez ryzyka, a wyniki ćwiczeń analizować w czasie rzeczywistym.
Dlaczego to przełom?
Nowa ustawa to nie tylko prawo. To zmiana filozofii myślenia o bezpieczeństwie. Zamiast doraźnych działań – system. Zamiast teorii – praktyka. Zamiast strachu – świadomość i przygotowanie.
Dziś, w świecie pełnym niepewności, nie wystarczy już mieć plan. Trzeba go umieć zrealizować. A żeby to było możliwe – trzeba trenować, ćwiczyć i edukować.
Jeśli ten kierunek zostanie utrzymany, Polska może w ciągu kilku lat zbudować system, który naprawdę będzie chronił obywateli — nie tylko w dokumentach, ale w realnym działaniu.
W EHS VR wierzymy, że technologia może stać się jednym z filarów tego systemu.
Naszym celem jest, by szkolenia z zakresu ochrony ludności i obrony cywilnej były nie tylko obowiązkiem, ale też fascynującym doświadczeniem, które uczy przez emocje i zaangażowanie.
Nowe prawo daje podstawy, a my dostarczamy narzędzia.
Razem możemy sprawić, że bezpieczeństwo stanie się częścią codzienności — nie dopiero w chwili zagrożenia, ale dużo wcześniej.